czwartek, 23 lipca 2015

1 dzień w Tatrach

    W fotografii jest trochę jak w życiu. Mamy tylko kilka krótkich chwil by "złapać" esencję, która za chwilę będzie już tylko wspomnieniem.
Tutaj piękne światło było arcyłaskawe, dając możliwość pstrykania, aż przez kilka minut po wchodzie słońca, ukazując magię miejsca. Mnich ukazał swe oblicze okrywając się jaskrawo-pomarańczową, buddyjską szatą. Chwilę później stał się poprostu szary...
Chłopek, jak to chłopek, niczym nie przejęty, ukazał się od sielankowej, spokojnej strony.

No i Pośrendni Mięgusz, jakna najwyższy punkt tego dnia przystało - słońce było w zenicie.



 Rozpoczynamy spektakl...

 Rzadkość: Morskie Oko, latem bez tłumów

 ja i pan "ktoś" :)

 Buddyjski Mnich

 Wg. buddyjskich mnichów, oświecony jest ten, kto w swym skupieniu usłyszy odgłos spadającego na ziemę piórka i jednocześnie nie zleknie się grzmotu pioruna.
Cisza poranka i tworzące się burzowe chmury dawały właśnie sposobność naszemu "mnichowi" do takowej kontemplacji... :)


 ZEN

 Rysy i Rysa Rysów

 Zęby smoka

 Mięguszowiecki Szczyt Pośredni

 Za 7-mioma górami i 7-mioma lasami, była sobie mała górska chatka, co ugości za dnia 3 tysiące podróżnych, za kilka dukatów :)


 A może by tak wszystko...

Myślałem, że Czarny Staw jest bardziej czarny... To chyba jakiś Photoshop

 Mięguszowiecki Szczyt Wielki

 Hińczowy Staw

 Z tragarzem na Pośrednim Mięguszu :)


 Chłopek shodzi z chłopka